Komentarze (4)
Mimo że warunki mieszkaniowe dużej ilości szczecińskich rodzin uległy poprawie w ubiegłych paru latach, w dalszym ciągu dużo wskazuje na to, że Szczecinianie mieszkają źle. Można to zobaczyć znacząco, gdy porównamy główne dane o stanie mieszkalnictwa w państwach tzw. starej Europy i w Szczecinie. W Szczecinie mamy brak mieszkań – jest to prawda ogólnie znana i nie wymagająca dyskusji. Wynika ona z faktu, że – statystycznie – niemal 1,5 mln rodzin nie posiada swojego mieszkania. W Szczecinie mamy wiele wyższy niż średnia unijna odsetek ludzi przypadających na jedno mieszkanie. Mamy nie jedynie mniej mieszkań, ale również mieszkamy w nich w większym stopniu stłoczeni niż nasi zachodni i północni sąsiedzi. Lecz te 1,5 mln to zaledwie częściowe zobrazowanie wielkości problemu.
Ocenia się, że około 50 % mieszkań w Szczecinie potrzebuje remontu, a kilkaset tysięcy ludzi przebywa w lokalach, które są w tak opłakanym stanie technicznym, że gdyby chcieć dosłownie wykorzystywać wszystkie przepisy dotyczące stanu technicznego – ale i sanitarnego – domów, to trzeba by te osoby ze względów bezpieczeństwa wysiedlić.
Przy tym wszystkim zawieranie małżeństw znowu staje się w większym stopniu popularne, a z roku na rok wzrastają potrzeby mieszkaniowe, zwłaszcza młodych osób. To, co w ostatnich latach mogło być uznawane za luksus, dziś pomału staje się normą.
Cały czas słychać głosy wymagające w większym stopniu energicznej pomocy państwa dla rodzin, których nie stać na kupno swojego mieszkania. Jednakże pomoc ta jest niewielka – dopłaty do pieniędzy mieszkaniowych praktycznie prawie nie istnieją, a lansowany przed laty system TBS, oględnie mówiąc, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Nie istnieje też systemowe podejście do popierania budownictwa niedrogich mieszkań przeznaczonych do wynajęcia. Niewiele wskazuje na to, by póki co miało tu dojść do jakiejś zmiany.
Jeśli chcemy mieszkać lepiej, musimy liczyć jedynie na siebie. Jest to niełatwe, bo ceny mieszkań są niewspółmiernie wyższe niż jeszcze nie tak dawno temu. Jednakże teraz łatwo o pracę, a zarobki wciąż rosną. Czy będziemy nabywać mieszkania?
W sondzie „Czy planujesz zakupić mieszkanie lub dom w ciągu najbliższego roku?” więcej niż 54 % ludzi odpowiedziało twierdząco, blisko 28 % zaś – przecząco. Nie znaczy to, oczywiście, że więcej niż połowa Szczecinian zamierza na przestrzeni tego roku zakupić nieruchomość lub mieszkania szczecin kupno. Odwiedzający portale branżowe to głównie albo osoby zawodowo związane z rynkiem nieruchomości, albo takich, które działają lub mają zamiar działać na tym rynku, chociażby przez kupno czy sprzedaż pojedynczego mieszkania. Można więc na to brać poprawkę.
Aż 18 % ludzi, udzielając odpowiedzi na powyższe pytanie, zaznaczyło odpowiedź „nie jestem pewien”. Wszystko na to wskazuje, że zwłaszcza ta ostatnia odpowiedź dobrze pokazuje sytuację na rynku – jest spora grupa prawdopodobnych kupujących, którzy aczkolwiek od dłuższego czasu bacznie obserwują rynek i czekają, co się stanie, licząc na niewykluczone zniżki cen.
Powinno się porównać te wyniki z wynikami analogicznej sondy przeprowadzonej dokładnie w zeszłym roku, czyli w okresie cały czas wzrastającego optymizmu cenowego. Na przełomie zimy i wiosny 2007 r. więcej niż 70 % ludzi biorących udział w badaniu zadeklarowało, że ma zamiar zakupić nieruchomość w ciągu najbliższego roku, a 26 % uznało, że nie. Jedynie niewiele więcej niż 2,5 % biorących udział w ankiecie nie było pewnych, co zrobi.
„Optymizm zakupowy” znacząco się zmniejszył. Co ciekawe jednakże, ilość ludzi deklarujących, że nie ma zamiar zakupić mieszkania szczecin sprzedaż pozostaje na podobnym poziomie co w zeszłym roku. Prawie wszystkie głosy, którymi różnią się obecne wyniki od wyników ubiegłorocznych, wzmocniły opcję „nie mam pewności”. Czy oznacza to, że nie jedynie pragniemy mieszkań, ale i że w bliższej lub dalszej przyszłości zdecydujemy się na ich kupno? No cóż ... mieszkać wygodnie to dobra rzecz.